


2 lata temu o tej porze odbieralam Cie z lotniska, czekalam z Twoja ulubiona kawa i kiedy prawie juz wszyscy wyszli, pojawilas sie z Kobim ciagnac za soba wypchana walize. Cale lato z Toba, niezapomniane. Teraz siedze na balkonie i slysze przelatujace samoloty i mam nadzieje, ze Ty tez je slyszysz

....gdzie sprawiedliwość....-tak bardzo mi Ciebie brak.

Nieuchronnie mijają rzeczy i zdarzenia. Odchodzą chwile, doby... lecz coś się zmienia, czegoś nie da się zgubić . Coś trwa, coś zostaje.
Wystarczy ciepłą iskierkę pod sercem zapalić , by trwały w nas ulubione wrażenia... drogowskazy pamięci i najmilsze wspomnienia.
Marysiu - znajdź Tych, których kochałaś i dotknij wspomnieniem, zapal światełko w Ich duszy i daj siłę by mogli dalej trwać...

(*).....dlaczego ?

(*)

(*)

Nie zwlekajcie..., śpeszcie się kochać ludzi... tak szybko odchodzą ... (ks. J. Twardowski)
Pamiętajcie o Marysi w dzień powszedni i w niedzielę.
Pamiętajcie - to tak mało, a jednak - bardzo wiele...
Oto dla Ciebie Marysiu serduszko pełne radości i miłości. Niech Ci przyniesie nutke przyjemności.

Proszę pamiętajcie o Marysi, pamiętajcie o Niej zawsze, nawet wtedy kiedy się wszystko zatrze.

Już ściemniał w twoich oczach świat,
nadchodzi wieczór senny
i kwiat wiśniowy zwiewnie spadł
w ogrodzie snów tajemnym.
Leżymy cicho, cicho tak,
czas się zatrzymał, czeka
kogóż nam więcej teraz brak
anioła czy człowieka?
Ty śpij i pawie oczy zmruż
powieki nakryj cieniem,
możeś ty Anioł? może Stróż?
odpowiedź jest...
milczeniem.

(*)

" Ludzie są jak wiatr. Jedni lekko przelecą przez życie i nic po nich zostaje, drudzy dmą jak wichry i pozostają po nich serca złamane, jak jakieś drzewa po huraganie. A inni wieją jak trzeba, by wszystko mogło na czas kwitnąć i owocować i to właśnie po tych zostaje piękno naszego świata...."
AUTOR - Krystyna Siesicka
Marysiu ! Gdyby miłość mogła uzdrawiać, a łzy wskrzeszać to Byłabyś wśród nas...
Żyłaś tak krótko a osiągnełaś tak wiele ...
Przyjaciele z Hospicjum.

Maniu! Śniłś mi się ostatnio. Po raz drugi od jakiegoś czasu. W moich snach umawiamy się telefonicznie na spotkanie. Chyba zawsze będziesz mi sie kojarzyła z komórką i bardzo późnym telefonowaniem do Marty. Nawet nie wiesz jak bardzo chciałabym znów usłyszec jak Marta w progu mówi: "Mania znów mnie zwaliła z łóżka o 3 w nocy.."
Tęsknimy

Znów powracasz Marysiu w moich myślach.
Dlaczego płaczę wracając do wspomnień??
Jesteś tak blisko a jak daleko. Płaczę razem z deszczem, który teraz pada.
Wciąż się kłębi pytań wiele. Każdy z nas kroczy swoją drogą, taki nasz los.
Jedni mają drogę usłaną różami, inni porośniętą kolcami. Wszyscy jednak dobrze wiemy
..., co się zaczęło skończyć się musi. Nic tego biegu nie odwróci. Z prochu powstałeś ...
w proch się obrócisz...
Wysyłam Ci Marysiu drogę usłaną różami.



Dzisiaj śniłaś mi się. Dopiero drugi raz, ale znowu wyglądałaś ślicznie. Byłaś ubrana na biało i uśmiechałaś się tak samo, jak na tych wszystkich pięknych zdjęciach.
Przychodź do mnie częściej, bardzo mi Ciebie tutaj brakuje.
Dziękuję:*
P.S. Ucałuj ode mnie Tatę.




...- i wyglądają jak zawsze super.

..ojej..były wytrwałe..ja niestety odleciałam w przedbiegach ... strasznie bolała mnie głowa, bo upadłam na ziemię i się uderzyłam- Mania zaproponowała mięso z zamrażarki Mamy, więc przykładałam do guza. pomogło i zasnęłam ;) ... a Mania z Justyną dzielnie świetowały do rana ;p

dokładnie Aniu tak było, my z Maniulką wytrwałyśmy chyba do szóstej, nie wiem czy pamiętasz co się stało z lodówką??

Pamiętam jak Maniuś z dołu wołała Justyna tu jeszcze są drinki w lodówce, ja szybciutkim krokiem na dół zbiegłam no i niestety na drodze stanęła mi miska pieska Maniusi, narobiłam strasznego hałasu a przy tym załapałam zająca:) mania chyba przez 20 min leżała na podłodze i śmiała się do upadłego.


(*)

Dostaliśmy życie by szukać Boga, śmierć by Go odnaleźć,wieczność by Go posiadać...

Zawsze patrzyłaś na ludzi i sprawy czystym spojrzeniem i potrafiłaś cieszyć się kwiatem przy drodze.
Wiem, że teraz znalazłaś gwiazdę, którą Bóg specjalnie dla Ciebie zapalił...
Wiem, że słońce otula Cię ciepłem i opromienia światłem....
Pamiętam o Tobie!

(*)


Z teorii Everetta „wynikało niezbicie, że wszystko, co może się zdarzyć, zdarza się na pewno w którejś z odnóg rzeczywistości, która przypomina wielkie, rozgałęziające się w każdej chwili drzewo życia. Niewykluczone, że w wielu światach Everetta śmierć, trochę jak w ‘Rzeźni numer 5’ Kurta Vonneguta, po prostu się zdarza i nie należy się nią przesadnie przejmować. Potem żyje się dalej, tyle że gdzie indziej. Wbrew pozorom, jest w tym pomyśle kawał rzetelnej, intensywnie badanej obecnie fizyki. Po pół wieku zapomnienia jego autora zaczęto porównywać do gigantów nauki XX w.” http://www.polityka.pl/wszystkie-swiaty-everetta/Text01,936,295186,18/

David Deutsch: „mechanika kwantowa dopuszcza taką możliwość [podróż w czasie] i czyni ją logiczną, ponieważ prawa mechaniki kwantowej mówią, że po tym, jak udamy się w przeszłość i dokonamy w niej zmian, nie wrócimy do Wszechświata, z którego wyruszaliśmy.” http://archiwum.polityka.pl/art/ogrod-rozgaleziajacych-sie-wszechswiatow,425314.html


Kiedy nasz Wujek Tomek zmarł w 2004 roku, Mania napisała dla niego treny, a oto fragment jednego z nich: TREN DLA WUJKA VI Gdy idę sama przez życie me, jest mi źle. Gdzie jesteś? Gdzie Cię szukać mam? Teraz smutek i żal mej duszy rzeźbią kształt Ty jesteś droższy nas srebro, ponad złoto cenniejszy skarb. Wiem, że ból mój widzisz i strach mój usuwasz, gdy w nadmiarze bólu me serce łka. Wiedziałeś, że w niebie dostaniesz swój pałac na wieczny czas... Wiem, że szukałeś miasta ze złotymi bramami Czuję, że je znalazłeś i że zawsze będziesz z nami! Tam, w pełnym słońca cieple, wszyscy się spotkamy.
Mi?a
15 years agoMyślę, że wyszedł Tobie na spotkanie....zapamiętał, zap[amiętał, przecież byłaś z Nim.
Anna Grudzinska
15 years agoMarysia uważała, że należy złożyć ostatni hołd Ojcu Świętemu. Pojechała z siostrą Asią Jestem pewna,że Ojciec Swięty nie tylko ją poznał ale przygarnął ją do siebie. To było takie dobre ikochane dziecko.