Mania miala niespożytą energię, zawsze wszędzie było jej pełno, zawsze miała dwa telefony, a kiedy rozmawiała z nami na skype, w tym samym czasie ściągała muzykę, była na gadu-gadu, naszej klasie i allegro. Mania uwielbiała zakupy, nie mogę wyjść z podziwu z jaką łatwością przychodziło jej kupowanie botów, potrafiła kupić trzy pary w 15 minut, kiedy ja dopiero przymierzałam się do oglądania pierwszej pary. Mania biegała ze spotkania na spotkanie, miała więcej znajomych w Londynie po trzech miesiącach niż ja po półtora roku, uwielbiała organizować imprezy i dobrze się bawić, rozśmieszać wszystkich do łez i śmiać się ze wszystkiego. Kiedy widziałam ją po raz ostatni, miałam 15 minut do odlotu samolotu w Gdańsku, a ciągle stałyśmy w korku na drodze dojazdowej do lotniska. Śmiałyśmy się z samych siebie, że znowu stoimy w tym samym korku i wymyślałyśmy gdzie iść na obiad, kiedy oficjalnie już mi powiedzą, że zwiał mi samolot. Mania była i będzie moją kochaną siostrą i najukochańszą przyjaciółką, zawsze kiedy przyjeżdżała do mnie, świat kręcił się wokół niej, a ja chciałam zamknąć ją w domu i nigdy już nie wypuścić, żeby została ze mną na zawsze, bo z nikim nigdy nie śmiałam się tak jak z Manią. Teraz patrzę w niebo i uśmiecham się do niej, i zamykam ją na zawsze, w moim sercu.

Daliśmy Marii tak na imię ponieważ urodziła sie w 15 sierpnia, w Święto Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny, a drugie imię ma po babci Wandzie. Nasze starsze córki oszalały z radości, że to jest dziewczynka, rozpieszczały ją. Nigdy nas nie zawiodła i zawsze rozładowywała atmosferę- pamiętam śmieszną historię, kiedy Marysia miała 4 lata i płynęliśmy do Skandynawii i jak to dzieci, rozrabiały w kajucie, kazałam im iść spać i po długiej ciszy, kiedy myślałam, że już wszyscy śpią, usłyszeliśmy głos Marysi: Mamo, ale kapitan zaprasza wszystkie panie na pokład... Takich historii było mnóstwo. Kiedyś Marysia brała udział w losowaniu w kościele- za każdy dobry uczynek można było wylosować figurkę Matki Boskiej na jeden dzień do domu, Marysi przez kilka dni się nie udawało i kiedy losowanie już sie zakończyło, była tak rozczarowana, że kupiłam jej jeszcze większą figurkę na zawsze w sklepie obok kościoła. Marysia zawsze przygotowywała sie do Świąt z dużym wyprzedzeniem, pamiętała nietylko o rodzinie- organizowała paczki na Święta dla dzieci z ubogich rodzin. Udzielała się organizacyjnie w przygotowaniach koncertów charytatywnych organizowanych na rzecz hospicjum, brała udział w akcji Pole Nadzieji i w zbiórkach Orkiestry Światecznej Pomocy. Wiara pomaga nam trwać. Biografie wszystkich wielkich ludzi, którzy przychodzą na ziemię by spełnić jakąś szczególną misję pełne są symbolicznego znaczenia. Co my właściwie wiemy? Dlaczego cokolwiek istnieje? Dlaczego nie istnieje nic? Co powinniśmy robić? Dlaczego robimy? Przed kim w końcu odpowiadamy? Dlaczego jesteśmy tutaj? O co w tym wszystkim chodzi? Co da nam odwagę, by żyć, i odwagę, by umrzeć? Hans Kung, "O byciu chrześcijaninem"

I will always be grateful to you for making Basia happy. When the pain of losing you has eased a little bit I know your love of life and unbreakable good moods will inspire us all to enjoy the good things we have, to not be affected by little things, and to have hope when times are difficult. We will always remember you with a smile on your face. Wherever you are, think of us when we are sad, I'm sure that will make us feel better.

Dawno Cię nie widziałam z parę lat ale jak ostatnio Cię widziałam i pamiętam to spotkanie Twój uśmiech te ciepło co z Ciebie biło i tą radość w oczach coś niesamowitego nigdy nie poznałam osoby która by tyle tego miała w sobie...żałuję ,że więcej nie spotkałam Cię na swojej drodze ale mam w sercu Ciebie i zawsze będę miała a zwłaszcza widok tej radosnej roześmianej buzi... Mania byłaś wspaniałym dobrym ,wrażliwym człowiekiem i nigdy Cię nie zapomnę

"Próżne starania, ja i tak mam Cię przy sobie, Niepotrzebnie wiatr przegania, smutne myśli w mojej głowie Pod tym samym przecież słońcem, będzie pachnieć nam powietrze Ja z księżycem porozmawiam, on dobranoc Ci wyszepcze Nic mi wcale nie zabrałaś, wszędzie zawsze jest za blisko Znaczę z Tobą mój widnokrąg, a więc znaczysz dla mnie wszystko I nie ważne co przede mną, lecz co w środku teraz noszę Czasem tylko chłód owieje, więc o Twój ogień Cię poproszę Gdy znów Cię zobaczę Gdy świat się rozpłacze I pochwycę za ręce I nie puszcze więcej" /Czaqu Na zawsze zostaniesz w naszych serduchach Maniu

Muita luz, paz e amor para ela...

Kochana Maniu! 11.6, w srode pierwszy raz po 27 latach zaczelysmy ze soba korespadowac. Do dzis nie moge uwierzyc ze na drugi dzien to sie stalo. Jestes wspaniala osoba i serdecznie dziekuje ze moglam Ciebie ponownie poznac-chociaz tylko jeden dzien... Dzisiaj zapalilam w kosciele swieczke, ZAWSZE BEDZIESZ W MOJEJ PAMIECI... Dorota

Marysiu kochana!! Tyle czasu Ciebie nie widzialam....ale mam tyle pieknych wspomniecn z Toba...z wczesniejszych lat szkolnych. Nadal nie dociera do mnie to co sie stało:((( Łącze się w bolu z rodziną,ktorą tez milo wspominam-wspaniali ludzie i z Twoimi przyjaciolmi, ktorzy mieli ten zaszczyt przebywac w Twoim towarzystwie ostatnimi czasy. Podobno ulubieńcy bogów odchodzą wcześniej...ale ja i tak nie jestem w stanie tego zrozumiec...Maniu zawsze bedziemy o Tobie pamietac i wspominac jako radosna, pelna zycia, kochana osobke...Spoczywaj w pokoju aniołku... <Gdyby milosc i lzy potrafily wskrzesic...byłabys dzis z nami>

Na zawsze w naszej pamięci pozostaniesz .... :(:(:( Marta i Tomek

10 lat temu pomagałaś przejść najtrudniejsze chwile Ani i Michałowi. Dałaś im wiele słońca i radości. A dzisiaj słońce przestało świecić od morza po Tatry. Tak nam wszystkim Ciebie brakuje. Łączymy się w bólu z wszystkimi Twoimi bliskimi. DZIEKUJEMY ZA TO ŻE BYŁAŚ!!

Pamietam Manie jako mala dziewczynke... Straszna tragedia. Lacze sie w bolu z rodzina...

PAMIĘTAMY ! ! !

Marysiu jak sobie przypomnę te wszystkie chwile spędzone razem... Jak codziennie z Ania, Magdą i Marta chodziłyśmy do Bereli... i jak nawet wymyśliłyśmy układ taneczny do Mini Playback Show za czasów podstwaówki... Nie moge uwierzyć, że to już nigdy nie powróci... Rozumiem, że Bóg chciał mieć Cię tylko dla siebie, ale dlaczego musiał nam właśnie teraz Ciebie odebrać...??? Na zawsze pozostaniesz w moim sercu :* :* :*

Pamiętam Marysiu jak zaczęła sie nasza znajomość...połączyły nas wspólne poprawki do egzaminów... Pamiętam dokładnie jak podeszłas do nas i powiedzialaś, że wszyscy jedziemy na tym samym wózku... wlaśnie wtedy pomyślałam sobie jaka przesympatyczna dziewczyna... i tak sie zaczęła nasza przyjaźń... wspólne wypady na miasto, pogaduchy, fajeczka przed instytutem, juwenalia... Nawet nie wiesz jak pusto jest bez Ciebie... Swoim uśmiechem i pogodą ducha dodawalaś mi zawsze otuchy, potrafilas wesprzeć kiedy mialam dola... rozumialyśmy sie doskonale, mialyśmy podobne doświadczenia... nie potrafię pogodzić się z tą stratą... na zawsze pozostaniesz w mej pamięci... Łączę się w bólu z rodziną Marysi....

A ja pamietam jak Marysia uczyla mnie palic za szkola, jak jezdzilam do Niej do Kobylnicy na biwaki, pamietam jak sie smialysmy ze wszystkiego, spiewalysmy...znam ja bardzo dlugo, nie wierze w to, co sie stalo...to do mnie nie dociera, dlaczego? po co? Na zawsze w mojej pamieci, na zawsze w moim sercu...niech spoczywa w pokoju :(

Nigdy Cię nie zapomnę! Mimo, że ostatnio straciłyśmy kontakt nigdy Cię nie zapomniałam ... a teraz jak Cię nie ma strasznie mi Ciebie brakuje ...wiem że to brzmi dziwnie.... Gdy zamykam oczy wizę tyle wspólnych chwil spędzonych z Tobą... Pamiętam wspólne robienie Pizzy, pamiętam jak podkradałyśmy i przymierzałyśmy ciuchy Twoich sióstr, jak wymykałyśmy się od Ciebie z domu , jak chodziłyśmy na nocki do kafejek , jak robiłyśmy sobie piżama party które trwały nawet po kilka dni , pamiętam jak dostałam pierwsza komórkę od Twojego Taty bałam się ją odbiera to Ty ukartowałaś z Tatą, że wyciągniesz mnie na spacer a Tata dzwonił :) pamiętam jeszcze wiele wspólnych chwil ... żałuję że nie spędziłyśmy ich więcej.....Dziękuję że Ciebie poznałam Kocham , Tesknie